06 listopada 2007, 15:50
No cóż..........od czego by tu zacząć?
Blog jak każdy inny......o jakiejś tam tematyce......jakieś nocie i takie pierdoły......właściwie zakładając tego bloga nie myślałam o konkretnej tematyce.......to będzi mój..pamiętnik?
tak raczej tak no bo co innego?
zazwyczaj będe tu opisywała swoje przezycia...ale także i uczucia,i wszelkiego rodzaju takie rzeczy.....sama musze jeszcze dokładniej pogłębić się w tym temacie......
więc może na dobry początek opisze swój dzień czy jakoś tak....
beznadzieja..2 tygodnie była chora przez co mam tak straszne zaległosci że pozal sie Panie Boże! to nie fair że ja zawsze musze mieć takiego cholernego pecha...czuje sie taka niezdarna...i taka głupia..moja klasa to saami geniusze dobrzy i z przedmiotów ścisłych i z humanistycznych..i w w-fu są dobrzy 100razy lepsi ode mnie!cholera czuje sie jak odrzutek cywilizacji dlatego jestem nieśmiała i mało pewna siebie..a właściwie z ta pewnościa siebie...to ja chyba w ogóle nie kumam tej aluzji..jak można byc pewnym siebie i tak dalej skoro wszsycy (bynajmniej w moim przypadku) są lepsi mądrzejsi i w ogóle? jak kurcze moge myśleć o tym że dorownuje innym skoro powoli zaczynam tracić sens i chęć życia do tego wszystkiego?! Chciałabym teraz sobie siedzieć na ciepłej plaży z zimną butelka coca-coli u boku jakiegoś przystojniaka..;-)taa.........takie marzenia.....no ale życie nie dokonca piekne jest pomimo mojego optymistycznego tytułu bloga....więc chyba będe musiała się przyzwyczajić do tego wszystkiego i szybko odnaleźć swoje poczucie wartości bo zatrace sie w tym świecie......
;-)
lOOz....